Nauka
Naukowcy ostrzegają, że „toksyczny” wrak statku z II wojny światowej może spowodować katastrofę ekologiczną: „To tylko kwestia czasu” | Nauka | Aktualności
II wojna światowa: specjalista od zagrożeń związanych z zatonięciem na dnie Bałtyku
Tysiące i tysiące statków zostało zatopionych lub rozbitych podczas II wojny światowej. Archeolodzy morscy codziennie odkrywają nowe wraki, znajdując po drodze mnóstwo fascynujących artefaktów. Niemiecki tankowiec Franken został zbombardowany przez rosyjskie samoloty 8 kwietnia 1945 r.
Było to spowodowane zatankowaniem dwóch niemieckich grup marynarki wojennej, kiedy torpeda wysłała statek na dno Zatoki Gdańskiej, niedaleko Polski.
Miał na pokładzie aż 1,5 miliona litrów paliwa.
Ponad 100 wraków zostało sklasyfikowanych przez Fundację MARE, polską organizację, której celem jest ochrona morskich ekosystemów Morza Bałtyckiego, jako „wysoki priorytet” ze względu na poziom zawartego w nich paliwa.
Franken jest szczególnym problemem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ostrzeżenie przed tsunami w Londynie: wrak II wojny światowej to „bomba zegarowa”
Wrak Franken stanowi potencjalnie katastrofalne zagrożenie dla środowiska.
Franken został zatopiony przez sowieckie samoloty pod koniec II wojny światowej.
Ponad 70 lat później zespół badający wrak odkrył, że grozi mu zawalenie się i uwolnienie ropy z ładowni.
Jeśli tak się stanie, środowisko i gospodarka całego regionu zostaną zdewastowane.
Dr Benedykt Hac z Instytutu Morskiego w Gdańsku powiedział Baltic Daily trzy lata temu: „Postępująca korozja oznacza, że stal pokrywająca kadłub i wnętrze statku staje się cieńsza, a wrak prawdopodobnie zapadnie się pod własnym ciężarem”.
Z ankiety przeprowadzonej w 2018 r. wynikało, że „to kwestia czasu”, zanim statek zacznie wlewać ropę do Zatoki Gdańskiej i Bałtyku.
Franken zawiera 1,5 miliona litrów paliwa.
Wyciek ropy może zniszczyć lokalne środowisko.
Morze Bałtyckie graniczy z dziewięcioma krajami, w tym Rosją, Niemcami, Polską i Szwecją.
Badanie wykazało również, że Franken już teraz ma negatywny wpływ na środowisko.
Dr Hac dodał: „Badania terenu w pobliżu tankowca wykazały, że w ekosystemie było już wiele szkód, a normy dla niektórych substancji toksycznych i rakotwórczych zostały przekroczone kilkaset razy”.
Uważa się, że paliwo wewnętrzne jest mieszanką ciężkiego i lekkiego oleju – każdy rodzaj ma swoje niszczycielskie skutki.
NIE PRZEGAP:
MH370 Hunter o „niesamowitym” odkryciu toru lotu — twierdzi, że PASUJE do p… [NEW]Wybuch słoneczny uderza w Ziemię: zaciemnienie wyzwalane, gdy słońce wyzwala eksplozję [REPORT]– To nie jest w naszym interesie! Frost mówi, że Wielka Brytania zlikwiduje 15 miliardów funtów z projektu UE [INSIGHT]
Otaczająca przyroda może zostać całkowicie zniszczona.
Olga Sarna, prezes grupy ochrony środowiska morskiego Fundacji MARE, powiedziała wówczas: „Mówimy o potencjalnie największej katastrofie ekologicznej wszechczasów w całym regionie Morza Bałtyckiego.
„Wszystkie dzikie zwierzęta na tym obszarze mogą umrzeć, jeśli dojdzie do wycieku. Ponadto wpływ gospodarczy będzie ogromny dla całego regionu. ”
Pani Sarna wyjaśniła różne skutki, jakie mogą mieć różne rodzaje oleju.
Powiedziała: „Ciężki olej to rodzaj oleju, który opada na dno, a następnie rozprzestrzenia się na dno zatoki, zabijając wszystko w okolicy”.
Olga Sarna ostrzegła przed ogromnymi niebezpieczeństwami stojącymi w okolicy.
Pani Sarna odniosła się do wraku podobnego do II wojny światowej w pobliskiej Zatoce Puckiej i wycieku z 2005 roku.
Ropa na pokładzie, która była znacznie, znacznie mniejsza niż na pokładzie Frankena, rozprzestrzeniła się na ponad 400 000 metrów kwadratowych.
„Na tym obszarze zaobserwowaliśmy 100-procentową śmiertelność wszystkich organizmów” – powiedziała.
Ale to nie jest najgorsze: „Jeżeli jest to lekka ropa, jest bardziej niebezpieczna, ponieważ wypływa na powierzchnię, a prądy oceaniczne mogą przenosić ją na plaże.
„A ponieważ prądy w rejonie Gdańska kierują się generalnie w kierunku plaż, mówimy o 80 kilometrach (49,7 mil) plaż, do których można dotrzeć. Jeśli ropa się tam dostanie, lokalna populacja będzie obejmowała chronione kolonie fok i ptaków, więc efekt ekologiczny będzie naprawdę dramatyczny.
„Wpłynie to również na turystykę i przemysł w regionie. Cały teren będziemy musieli zamknąć na co najmniej kilka lat. ”
Pani Sarna podkreśliła, że teraz jest to raczej kwestia „kiedy” niż „jeśli”.
Po odkryciu statku ekolodzy rozpoczęli akcję pozyskania funduszy na operację spuszczania ropy z wraku. Szacuje się, że kosztowałoby to nawet 20 milionów funtów.
Międzynarodowe zespoły naukowców badają teraz, jak odzyskać ropę bez powodowania katastrofy ekologicznej, informowano na początku tego roku na polskim portalu informacyjnym The First News.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”