Najważniejsze wiadomości
Polska musi płacić 1 mln euro dziennie w sporze prawnym z UE
BRUKSELA, BELGIA – 21 PAŹDZIERNIKA: Premier Polski Mateusz Morawiecki rozmawia z mediami podczas szczytu przywódców UE w dniu 21 października 2021 r. w Brukseli w Belgii.
Agencja Anadolu | Agencja Anadolu | Obrazy Getty
Polska została skazana w środę na zapłatę 1 miliona euro (1,16 miliona dolarów) za każdy dzień, w którym nie zastosuje się do orzeczenia Sądu Najwyższego UE w niedawnym wybuchu napięć między Warszawą a Brukselą.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł w lipcu, że polski rząd powinien zawiesić własny Sąd Najwyższy, ponieważ zespół sędziów w Polsce nie jest uważany za niezależny.
Ale Polska od tego czasu zignorowała orzeczenie. I tak Komisja Europejska, unijna władza wykonawcza, we wrześniu wezwała ETS do nałożenia kar na Warszawę.
Ta ostateczna decyzja ETS, ogłoszona w środę, przewiduje karę dzienną w wysokości miliona euro.
Kwestia niezawisłości sądownictwa w Polsce jest w ostatnich miesiącach gorącym tematem, tym bardziej, że polski Trybunał Konstytucyjny i ten sam zespół, któremu Komisja Europejska sprzeciwia się orzeczeniu, że części prawa unijnego stoją w bezpośredniej sprzeczności prawo opiera się na konstytucji. Decyzja ostatecznie stawia pod znakiem zapytania nadrzędność prawa europejskiego oraz fundamenty grupy politycznej i gospodarczej.
Unia Europejska została zbudowana na zasadzie, że państwa członkowskie przestrzegają wspólnego zestawu zasad, nawet jeśli w niektórych obszarach polityki mają ostatnie słowo. Oznacza to na przykład, że kraj UE może swobodnie decydować o swojej polityce finansowej, ale zgodnie z unijnymi zasadami powinien mieć dług publiczny i deficyt.
Premier Polski Mateusz Morawiecki i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen toczyli w zeszłym tygodniu ożywioną dyskusję na ten temat. Morawiecki powiedział, że jego kraj nie da się zastraszyć i że najwyższym prawem w Polsce jest konstytucja. Z drugiej strony von der Leyen powiedziała, że jej zespół może podjąć działania.
Węgry wspiera
W węgierskim premierze Viktorze Orbanie Polska ma przyjaciela w UE, który często zmaga się z Brukselą.
Powiedział, że zgadza się z polskim wyrokiem. „To, co się tutaj dzieje, polega na tym, że instytucje europejskie regularnie obchodzą prawa parlamentów narodowych i rządów” – powiedział Orban na szczycie UE w czwartek.
„Polska? Najlepszy kraj w Europie – nie potrzebuje sankcji, to śmieszne” – powiedział Orban o możliwych środkach, jakie Bruksela może podjąć wobec Warszawy.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.