Zabawa
94. Oscary – Nadszedł czas, aby przemyśleć relację z Oscara – Awardsdaily
Jedną z najlepszych scen i głównych punktów w pamiętnych wiadomościach Jima Brooksa jest sytuacja, w której Aaron (Albert Brooks) ironicznie mówi głośno: „Nigdy nie zapominajmy, to my jesteśmy historią”. Broadcast News przewidział, jakie wiadomości okażą się tylko wtedy, gdy ich nie docenimy. Kiedy zacząłem relacjonować Oskary, nie było żadnych blogów. Wiadomości opinii publicznej nie wyprzedziły jeszcze aktualnych wiadomości. Zacząłem swoją witrynę, aby naśladować stronę z najświeższymi wiadomościami i starałem się ukryć swoją tożsamość i nie mieć znaczenia. Większość ludzi nawet przez wiele lat nie wiedziała, że jestem kobietą. Ale kiedy blogi zaczęły rosnąć, wstrzyknięcie własnej osobowości stało się kluczem do przetrwania. Nagle każdy mógł zostać ekspertem. Na wszystko.
Kiedy zaczynałem, Variety i Hollywood Reporter były jedynymi placówkami, które poważnie podchodziły do Oscarów. Zrobili to jako rodzaj mieszanki PR i montażu. Żadna inna gazeta tak naprawdę nie zajmowała się branżą Oscarów, nawet jeśli oferowała prognozy na koniec roku, takie jak Premiere lub Entertainment Weekly. Blogi takie jak mój, a zwłaszcza mój, relacjonowały rozdanie Oskarów przez cały rok. W pewnym momencie branże i gazety nadrobiłyby zaległości, miały własne raporty przez cały rok i ostatecznie otrzymały własnych blogerów Oscarowych. Pamiętam, że byłem zszokowany, gdy dostał go New York Times – mój drogi i nieżyjący już przyjaciel David Carr.
Kiedy zaczynałem, moim celem była odpowiedź na pytanie, dlaczego Obywatel Kane nie zdobył tytułu dla najlepszego filmu. Pomyślałem, że gdybym mógł oglądać wyścig od początku do końca, mógłbym go zrozumieć. Omówiliśmy tak zwane „niewidzialne” przewidywania, czyli przewidywanie filmów i konkurencji, zanim ktokolwiek je zobaczył. Niektórzy, jak Anne Thompson, nadal odmawiają przewidzenia czegokolwiek, czego nie widzieli, ale to żmudna bitwa. Okazuje się, że nikogo tak naprawdę nie obchodzi, a przynajmniej nie ceni tego typu uczciwości.
Spędziłem dużo czasu śledząc poprzednie nagrody, podobnie jak krytycy i branża. Coraz więcej grup zbierało się, aby ogłosić swoich nominowanych i zwycięzców. W moim przekonaniu, wprawdzie niedojrzałym i nieświadomym wielu rzeczy, wierzyłem wówczas, że krytycy wiedzą lepiej niż wyborcy Oscara. W końcu Oskary były wyśmiewane za ich ówczesne decyzje. Niektórzy krytycy filmowi, tacy jak Manohla Dargis, gardzili Oscarami, a przynajmniej lekceważą ich decyzje. Wierzyłem, że im bliżej krytyków będą Oscary, tym bliżej instytucji, która nagrodziłaby Obywatela Kane’a.
Nie wierzę już, że to prawda, częściowo dlatego, że jako takich nie ma już krytyków filmowych – jest ich dziesiątek, a nawet setki, ale stanowią one całość. Jasne, niektóre nadal przyciągają czytelników, którzy są zainteresowani tym, co mają do powiedzenia. Jest wiele nowych głosów mówiących z innej perspektywy niż „heteroseksualni biali mężczyźni” i są one niewątpliwie wartościowe dla ludzi, którzy chcą zobaczyć pokaz nagród z alternatywnego POV. Ale jeśli chodzi o twórców smaku, nie powinni decydować, co wybrać akademia.
Kiedy Akademia przesunęła swój termin o miesiąc od końca marca do końca lutego, cofnęła wszystko o miesiąc. Tak więc listopad stał się nowym grudniem, a październik nowym listopadem. Tak więc sezon Oscara był głównie kwestią festiwali filmowych, a nie publiczności. Daj lub weź kilka świetnych filmów Oscarowych tu lub tam. Dobrze jest zaangażować publiczność. W końcu filmy są w większości tworzone dla nich. Dobrze jest mieć zaangażowanych krytyków, ale nominowani do Oscara nie powinni tylko reprezentować gusta tego konkretnego ula.
Ale jeśli chodzi o blogowanie i dziennikarstwo, sytuacja znów się zmieniła. Podczas gdy kiedyś blogerzy otwarcie chcieli przełamać status quo i powiedzieć to, czego nie można powiedzieć, teraz strach ich wstrząsnął i uciszył. Jeśli, na przykład, Scott Feinberg, Kyle Buchanan czy nawet Anne Thompson kiedykolwiek odważyli się porozmawiać o tym, co wszyscy widzimy w przemyśle i filmie – czy kiedykolwiek zaczęli łamać status quo tak, jak robili to blogerzy od dawna. pod koniec dnia byliby bezrobotni. Gdyby Matt Neglia lub Will Mavity z Next Best Picture zerwali się z ideologią Twittera choćby na minutę, obaj zostaliby brutalnie zaatakowani i ostatecznie wrzuceni do odrzuconej kupy. W 2021 roku Twoją platformą będzie Twoja praca i Twoja tożsamość. Większość uważa, że muszą przetrwać na Twitterze, ponieważ tam definiuje się ich tożsamość. Wielu radzi sobie tam bardzo dobrze, ponieważ Twitter jest rajem, szczególnie dla głosów, które inaczej nie mogłyby znaleźć publiczności.
Nikt w prawdziwym świecie nie dba tak bardzo o swoją platformę internetową, ale jeśli pracujesz z jakimikolwiek mediami, treściami lub rozrywką, musisz to zrobić. Jesteś pod kciukiem sympatii. Masz tylko jedną opcję: pełną zgodność. „Kiedy mają cię na balach, twoje serca i umysły podążają za nimi”.
Odmowa nie jest dozwolona nie tylko w reportażach filmowych, ale także w wiadomościach. Nawet jeśli normalna osoba nie zwraca uwagi na Twittera, to, co widzą wokół siebie, jest kształtowane przez Twittera – CNN, MSNBC, New York Times, Washington Post – a wszystko to pod wpływem niewielkiej mniejszości użytkowników Twittera, którzy kontrolować 80% zawartości. Są purystami. Są surowe i przyjdą po ciebie, jeśli choć raz się poślizgniesz. Jasne, możesz zaoferować miażdżącą wymówkę. To zawsze jest opcja, ale generalnie będą do ciebie podchodzić, badać twoją przeszłość pod kątem zniewag i angażować się w zabijanie kariery.
Nawet mała odpowiedź, którą zrobiłem, zasadniczo wykluczyła mnie z filmowego Twittera. David Poland został również wyrzucony i usunięty z Film Twittera ze względu na jego łatwo kontrowersyjne poglądy. Jeff Wells został pozbawiony członkostwa w Broadcast Film Critics i Gold Derby za opublikowanie anonimowej rozmowy, która została uznana za niepożądaną. Muszę się zastanawiać, co pomyślałby o tym dzisiaj David Carr. Czy zachwiałby się do zauroczenia ze strachu? Czy byłby otwarty? Czy zostanie zwolniony?
Wells i Polska byli jednymi z nielicznych, którzy pomogli w rozpoczęciu blogowania Oscara na początku. Nie chodzi o to, że przestali pisać, co myśleli. Nadal to robisz. Po prostu Twitter nie zwraca im uwagi, ponieważ to, czego chce od nich Twitter, jest czymś, czego nie mogą już dać, i jest to coś, czego nie mogę już dawać: pełna zgodność. Po prostu nie zdarza się to tym z nas, z innego pokolenia, którzy pamiętają, jak to było być postrzeganym jako kontrowersyjne.
Osobiście uważam, że może się teraz wydarzyć, że ludzie proszą o odwagę bardziej niż jakakolwiek inna osoba, film lub wiadomość, która śledzi narrację i mówi czytelnikom, co chcą usłyszeć. Z tego powodu mogę sobie wyobrazić, że podcast Bena Shapiro zawsze pozostaje w pierwszej 5 lub 10 podcastów w iTunes. To mówi mi, że ma znacznie szerszą publiczność, niż wielu by się głośno przyznało. Ludzie go słuchają i nie ma mowy, żeby była tylko prawica. Nie z tymi liczbami. Mogę się mylić, ale to mój perspektywiczny pogląd, więc mam nadzieję, że relacje z Oscara staną się trochę bardziej śmiałe, trochę bardziej zgodne z prawdą i trochę bardziej kontrowersyjne.
Wyobrażam sobie, że następną ewolucją blogera będą ci, którzy nie boją się wyjść z bańki i porozmawiać z większą grupą czytelników, a nie tylko z tymi, którzy w niej istnieją. Nazwijmy to hipotezą Howarda Beale’a:
W tym celu myślę również, że artyści, którzy potrafią robić to, co Network robiła tutaj w tamtym czasie, lub producenci lub studia chętne do zbadania, co naprawdę się teraz dzieje, prawdopodobnie zrobią większy ślad niż ci, którzy robią filmy odnoszą się do status quo. Aby to zrobić, muszą jednak występować przeciwko Twitterowi. Czy możesz? Kto wie? Myślę, że zobaczymy, czy ktoś ma odwagę.
Jak poszerzyć krąg zasięgu Oscara
Od początku tego roku było oczywiste, że niektórzy z nas narzucali narracji to, czym chcieliśmy, aby była, a nie to, czym mogłaby być organicznie. Udało nam się to zrobić w tym roku, ponieważ nie było rynku, który decydowałby o sukcesie lub porażce. Chociaż Oskary istnieją poza wymaganiami rynku, nie było tu nawet żadnych wydarzeń promocyjnych, które przeciwdziałałyby wybranej narracji. Na początku tego roku zdecydowano, że dokonamy zmian w branży, która jest na to odporna. Prawie zadziałało. Ostatecznie wyborcy nadal wybierali głównych bohaterów, których chcieli wybrać, bez względu na to, ile żetonów umieściliśmy za kolorowymi postaciami, które chcieliśmy wygrać.
Ale my, którzy relacjonują wyścig, możemy trochę zmienić nasze metody. Kiedyś Mark Harris zasugerował, że nie powinniśmy rozważać decyzji tak otwarcie, przewidując, co może spodobać się wyborcom Oscara. Być może nie mówił o filmach, które docierają, poruszają lub bawią publiczność. Mógł mówić o bardziej niezależnej taryfie lub szerszej taryfie. Tak czy inaczej, koncepcja jest poprawna. Nasz krąg musi być szerszy. Musimy móc oglądać filmy, które nie pojawiają się po wyjęciu z pudełka ani nawet na papierze, jak „filmy Oscar”.
Czuję się częściowo odpowiedzialny za kształtowanie branży zegarków Oscar, a teraz czuję potrzebę powrotu do stanu sprzed rozpoczęcia – jako bardziej organicznego procesu, aby znaleźć to, co najlepsze w roku. To, co jest najlepiej zdefiniowane, nie może być po prostu tym, co myśli odizolowana grupa ludzi. Musimy mieć jasność co do tego, które filmy nie mieszczą się w pudełku. Oznacza to poszerzenie naszych wyobrażeń o tym, jaki jest najlepszy obraz. Jeśli kino jest martwe, ponieważ studia produkują obecnie tylko filmy franczyzowe, wówczas filmy, które są emitowane w transmisji strumieniowej, należy uznać za ważne, zwłaszcza jeśli docierają do szerszej publiczności niż wszystkie filmy kinowe.
Jeśli Akademia i Oscary mają kontynuować swoją ścieżkę, być może będą musieli zrezygnować z bycia programem telewizyjnym w sieci. I to też nie jest najgorszy pomysł. Dni polegania na recenzjach są sprzeczne z ideą zdobycia najwyższych osiągnięć roku. W końcu nagrody Grammy i MTV są o tym, jak popularna jest muzyka, a niekoniecznie o tym, jak dobre są ich rozdania nagród. Oscar, który nie musi polegać na ocenach, może naprawdę robić, co chce.
Ale jeśli są zainteresowani recenzjami i chcą być serialem telewizyjnym, to oni i my musimy poszerzyć nasz krąg. Planuję zacząć od razu. Mając w tym roku dziesięć miejsc nominowanych, nie powinno być trudno znaleźć filmy, które pochodzą zarówno od krytyków, jak i publiczności. Nie zamierzam udawać, że to łatwe. Występowanie przeciwko Twitterowi jest prawie niemożliwe, ale wszyscy musimy z tym walczyć – korporacje, instytucje, media, krytycy i tak, wyborcy Oscara.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.