Sport
2 zamachy samobójcze na lotnisku w Kabulu; Rosja mówi, że 13 nie żyje | Wiadomości, sport, praca
KABUL, Afganistan – Dwóch zamachowców-samobójców i uzbrojeni mężczyźni zaatakowali w czwartek tłumy Afgańczyków napływające na lotnisko w Kabulu. Co najmniej 13 osób zginęło, a 15 zostało rannych, poinformowali rosyjscy urzędnicy.
Kilku marines zginęło, a wielu innych amerykańskich żołnierzy zostało rannych, powiedział amerykański urzędnik. Nie było jasne, czy te zgony zostały uwzględnione w liczbie rosyjskiej.
Jeden z bombowców uderzył ludzi po kolana w kanał ściekowy w palącym słońcu i wrzucił ciała do cuchnącej wody. Tych, którzy niedawno mieli nadzieję się wydostać, widać było, jak w oszołomieniu niosą rannych do karetki, w ich ubraniach pociemniałych od krwi.
Urzędnik USA powiedział, że uważa się, że złożony atak został przeprowadzony przez grupę Państwa Islamskiego. Odgałęzienie IS w Afganistanie jest znacznie bardziej radykalne niż talibowie, którzy niedawno przejęli kontrolę nad krajem uderzeniem pioruna i potępili atak.
Zachodni urzędnicy ostrzegli przed poważnym atakiem i kazali ludziom opuścić lotnisko, ale rady tej udzielili Afgańczycy, zdesperowani, by uciec z kraju, w ostatnich dniach ewakuacji prowadzonej przez Amerykanów, zanim Stany Zjednoczone oficjalnie wkroczyły do swojej 20-letniej obecności. koniec, w dużej mierze niezauważony 31 sierpnia.
Według rosyjskiego MSZ, które podało pierwszą oficjalną liczbę ofiar, zginęło co najmniej 13 osób, a 15 zostało rannych. Rzecznik Pentagonu John Kirby również potwierdził eksplozje i powiedział, że były ofiary, w tym wśród członków wojska, ale nie podał liczby. Powiedział, że jedna eksplozja miała miejsce w pobliżu wejścia na lotnisko, a druga niedaleko hotelu.
Urzędnik, który przemawiał pod warunkiem zachowania anonimowości, aby omówić trwające operacje wojskowe, powiedział, że zginęło kilku marines. Nie było jasne, czy inne amerykańskie siły zbrojne były wśród zabitych. Amerykańscy urzędnicy stwierdzili, że informacje wciąż są otrzymywane i próbują ustalić dokładną liczbę ofiar.
Nawet gdy obszar został uderzony, z lotniska w Kabulu nadal startowały samoloty ewakuacyjne.
Adam Khan czekał w pobliżu, gdy zobaczył pierwszą eksplozję przed tzw. Bramą Opactwa. Powiedział, że kilka osób zostało zabitych lub rannych, w tym niektórzy okaleczeni.
Druga eksplozja miała miejsce w hotelu Baron lub w jego pobliżu, gdzie wielu ludzi, w tym Afgańczycy, Brytyjczycy i Amerykanie, miało zebrać się w ciągu ostatnich kilku dni przed udaniem się na lotnisko w celu ewakuacji.
Były Royal Marine, który prowadzi schronisko dla zwierząt w Afganistanie, mówi, że on i jego personel zostali złapani w pobliżu lotniska po eksplozji.
„Nagle usłyszeliśmy strzały i nasz pojazd został zauważony, gdyby nasz kierowca nie zawrócił, zostałby postrzelony w głowę przez człowieka z AK-47”. Paweł „Długopis” Farthing poinformował o tym brytyjską agencję prasową Press Association.
Farthing próbuje ściągnąć pracowników swojej organizacji charytatywnej Nowzad z Afganistanu wraz z uratowanymi zwierzętami grupy.
Jest wśród tysięcy próbujących uciec. W ciągu ostatniego tygodnia lotnisko było sceną jednych z najbardziej płomiennych obrazów chaotycznego końca najdłuższej wojny w Ameryce i przejęcia władzy przez Talibów, gdy lot za lotem startował z tymi, którzy obawiali się powrotu do brutalnych rządów bojowników. Kiedy Talibowie byli ostatnią władzą, w dużej mierze zamykali kobiety w swoich domach i nakładali daleko idące drakońskie ograniczenia.
Niektóre kraje zakończyły już ewakuację i zaczęły wycofywać swoich żołnierzy i dyplomatów, sygnalizując początek końca jednego z największych transportów powietrznych w historii. Talibowie nalegali, aby obce wojska zostały wycofane do 31 sierpnia, a potem ewakuacja również musi się zakończyć.
W Waszyngtonie prezydent USA Joe Biden spędził dużą część poranka w bezpiecznym pokoju w Białym Domu, gdzie został poinformowany o eksplozjach i omówił go ze swoim zespołem bezpieczeństwa narodowego i dowódcami w Kabulu.
W nocy z zachodnich stolic wydano ostrzeżenia o zagrożeniu ze strony Państwa Islamskiego, które zostało wzmocnione przez uwolnienie więźniów przez talibów podczas ich przemarszu przez Afganistan.
Krótko przed atakiem pełniący obowiązki ambasadora USA w Kabulu Ross Wilson powiedział, że zagrożenie bezpieczeństwa na lotnisku w Kabulu nastąpiło z dnia na dzień „Wyraźnie postrzegany jako wiarygodny, nieuchronny, imperatyw”. Ale w wywiadzie dla ABC News nie chciał podawać żadnych szczegółów.
Pod koniec środy ambasada USA ostrzegła obywateli przy trzech bramkach lotniska, aby natychmiast wyjechali z powodu nieokreślonego zagrożenia bezpieczeństwa. Australia, Wielka Brytania i Nowa Zelandia również zaleciły swoim obywatelom, aby w czwartek nie jeździli na lotnisko.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid zaprzeczył, jakoby na lotnisku, na którym stacjonowali bojownicy ugrupowania, nieuchronnie zbliżał się atak, i od czasu do czasu stosował niezręczną taktykę, by kontrolować tłum. Po ataku wydawało się, że uniknął poczucia winy i stwierdził, że lotnisko jest kontrolowane przez wojska amerykańskie.
Przed eksplozją talibowie opryskali zgromadzonych przy bramie lotniska armatkami wodnymi, aby odpędzić tłum, podczas gdy ktoś inny strzelał z kanistrów z gazem łzawiącym.
Nadia Sadat, 27-letnia Afganka, zabrała ze sobą na lotnisko swoją dwuletnią córkę. Ona i jej mąż, który współpracował z siłami koalicji, nie zdążyli zadzwonić z numeru, który według nich należał do Departamentu Stanu i bezskutecznie próbowali dostać się na lotnisko. Jej mąż przepchnął się przez tłum, próbując wprowadzić ją do środka.
„Musimy znaleźć sposób na ewakuację, ponieważ nasze życie jest w niebezpieczeństwie” powiedział Sadat. „Mój mąż otrzymał kilka wiadomości z pogróżkami z nieznanych źródeł. Nie mamy szans poza ucieczką.”
Aman Karimi, lat 50, towarzyszył swojej córce i jej rodzinie na lotnisku, obawiając się, że talibowie mogą ich wziąć na cel z powodu pracy jej męża w NATO.
„Talibowie już zaczęli szukać tych, którzy współpracowali z NATO”. powiedział. „Nocą szukają jej od domu do domu”.
Sunniccy ekstremiści ISIS, którzy są powiązani z bardziej znanymi odgałęzieniami grupy w Syrii i Iraku, przeprowadzili w 2020 roku szereg brutalnych ataków, głównie przeciwko szyickiej mniejszości muzułmańskiej w Afganistanie, w tym atak na szpital położniczy w Kabulu który zabił je kobiety i niemowlęta.
Talibowie walczyli z bojownikami Państwa Islamskiego w Afganistanie, gdzie talibowie odzyskali kontrolę w inwazji prowadzonej przez USA prawie 20 lat po ich wysiedleniu. Amerykanie zginęli po atakach z 11 września, które zorganizowała al-Kaida, podczas gdy grupa ich chroniła.
W obliczu ostrzeżeń i zbliżającego się wycofania Ameryki Kanada zakończyła ewakuację, a narody europejskie wstrzymały lub przygotowały się do zaprzestania własnych operacji.
„Rzeczywistość na ziemi jest taka, że granica lotniska jest zamknięta. Talibowie zacisnęli pętlę. W tym momencie bardzo, bardzo trudno jest się przebić ”. Kanadyjski generał Wayne Eyre, pełniący obowiązki szefa sztabu kraju, powiedział przed atakiem.
Podpułkownik Georges Eiden, przedstawiciel armii luksemburskiej w sąsiednim Pakistanie, powiedział, że piątek oznacza oficjalny koniec sojuszników USA. Ale dwóch urzędników rządowych Bidena zaprzeczyło, że tak było.
Trzeci urzędnik powiedział, że Stany Zjednoczone współpracują ze swoimi sojusznikami w celu skoordynowania wyjazdu każdego kraju, a niektóre narody poprosiły o więcej czasu i otrzymały go.
„Większość wyjeżdża później w tygodniu”, powiedział, dodając, że niektórzy przestaną działać w czwartek. Wszyscy trzej funkcjonariusze wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie byli upoważnieni do publicznego omawiania informacji.
Duńska minister obrony Trine Bramsen ostrzegała wcześniej bez ogródek: „Wlatywanie do lub z Kabulu nie jest już bezpieczne”.
Ostatni lot Danii już wystartował, a Polska i Belgia również ogłosiły zakończenie ewakuacji. Holenderski rząd powiedział, że Stany Zjednoczone nakazały mu wyjazd w czwartek.
Ale Kirby, rzecznik Pentagonu, powiedział, że niektóre samoloty będą latać dalej.
„Operacje ewakuacyjne w Kabulu nie zakończą się w ciągu 36 godzin. Do zakończenia misji będziemy kontynuować ewakuację jak największej liczby osób.” powiedział w tweecie.
Talibowie ogłosili, że pozwolą Afgańczykom opuścić kraj lotami komercyjnymi po terminie w przyszłym tygodniu, ale nie jest jasne, które linie lotnicze powrócą na lotnisko kontrolowane przez bojowników. Rzecznik tureckiego prezydenta Ibrahim Kalin powiedział, że prowadzone są rozmowy między jego krajem a talibami, aby umożliwić tureckim ekspertom cywilnym pomoc w prowadzeniu obiektu.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”