Najważniejsze wiadomości
15 godzin przesłuchania eksperta parlamentarnego. Pisał o premierze
Chodzi o wiedzę, którą Dr. mieć. Michał Bernaczyk został zatrudniony przez Biuro Analiz Sejmowych na zlecenie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a pismo na ten temat wysłała specjalista ds. Przetwarzania finansowego w BAS – wyjaśnia tvn24.pl, opisując problemy wrocławskiego konstytucjonalisty.
Gdy portal TVN24 opublikował treść oświadczenia, rzeczniczka Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła, że dokument nie został zamówiony przez BAS i że ktoś uosabia urząd.
Zobacz też: Aleksander Kwaśniewski o Jarosławie Kaczyńskim: Nie zapomina i nie wybacza
Zawiadomiono prokuraturę i rozpoczęto postępowanie. Konstytucjonalista został zaproszony na rozprawę, na której – jak powiedział tvn24.pl – „wbrew faktom próbowano zmusić go do wyjaśnienia, że raport nie został zlecony przez BAS”.
Bernaczyk stwierdził również, że chociaż śledztwo w tej sprawie może zająć kilka minut, śledczy nie byli gotowi przesłuchać go we Wrocławiu, gdzie mieszka, i zostali poproszeni o stawienie się w Warszawie.
Konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego poinformował, że rozprawa trwała 15 godzin. Dr. Bernaczyk dodał, że jego komputer został skonfiskowany i zapewniono dostęp do poczty elektronicznej, w tym na serwerach Uniwersytetu Wrocławskiego.
Grzegorz Łakomski z portalu tvn24.pl dopytywał się o sprawę w Sejmowym Centrum Informacyjnym, ale został odesłany do kwietniowych wypowiedzi marszałka Witka. Z kolei przedstawiciele prokuratury przekazali jedynie informację o terminach wszczęcia postępowania.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.